W (czyli ja): "Kurde kochanie, jak byliśmy tu rok temu to było tak jakoś...inaczej? No ale nieważne i tak mi
Kolejny miesiąc za nami, ale nie mogę powiedzieć, że śmignął niezauważony. Nie żeby się jakoś dłużył też z drugiej strony.
Dobra, pewnie narażę się sporej części czytelników, ale muszę to napisać: nigdy nie przepadałam za Krakowem. Mozna się nawet pokusić
Ostatnio zamarzyło mi się, żeby ktoś zrobił Lunce jakieś fajne zdjęcia. Owszem wiem, że jest to jeden z najbardziej obfotografowanych
Z dużym opóźnieniem, ale w końcu udało mi się zabrać za comiesięczny wpis. Nie miałam w planach takiej obsuwy, ale
Wielu z Was czytających ten wpis pewnie ma psa ze schroniska, o którym nie wiadomo nic. Skąd jest, ile ma
Lato dowaliło do pieca porządnie więc, jak co roku zaczęliśmy z Brodatym rozmyślać nad urlopem. Pomysłów było mnóstwo, ale jednak
No i proszę, ani się obejrzeliśmy a sierpień nam śmignął z prędkością światła i nadeszła pora na drugi wpis z
Kiedy pies jest z nami stosunkowo niedługo odlicza się każdy dzień, tydzień, miesiąc. Ja właśnie uświadomiłam sobie, że jako prawieowczarkowelove,
Nigdy nie byłam fanką lata, ale adoptując Lunę wmówiłam sobie, że to będzie super czas, że będziemy jeździć nad wodę,