Kilka komend przydatnych przy fotografowaniu psów.

Jak już Wam kiedyś w jednym z wpisów opowiadałam- moją ogromną pasją jest fotografowanie psów. Pewnego dnia tak mi jakoś pstrykło coś w głowie i od tego czasu obiektyw aparatu skierowałam praktycznie wyłącznie w stronę futrzaków. Głównie tych szczekających, ale i miauczącymi modelami nie gardziłam. Swoje umiejętności szlifowałam głównie na psach znajomych, a z czasem kiedy zdjęcia zaczynały jako tako wyglądać i nadawać się do publikacji sporo sesji wykonywałam w pobliskich schroniskach, bo jak wiadomo zdjęcie ma naprawdę bardzo duże znaczenie w tym, czy dany bezdomniak będzie miał duże, czy raczej marne szanse na adopcję. Smutne to bardzo, ale niestety prawdziwe- czy się do tego przyznajemy, czy nie jeśli przeglądamy w internecie ogłoszenia psów do adopcji w ogromnym stopniu zwracamy uwagę na wygląd. Szczęśliwie ludzkie gusta są baaaardzo różne mówi się przecież, że „nie to ładne co ładne tylko to, co się komu podoba” więc każdy psiak ma szanse na to, że komuś wpadnie w oko. A jeszcze, jak ktoś go ładnie sfotografuje to kolejny, ogromny krok do nowego domu.
Tak więc jeździłam sobie od schroniska do schroniska i fotografowałam psiaki i kociaki i mogę powiedzieć, że była to najlepsza szkoła cierpliwości i refleksu. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że jeśli ktoś chce nauczyć się fotografować psy, powinien zacząć od tych w schroniskach. Psiaki, dla których spacer to największa radość życia raczej nie będą czekać, aż dobrze ustawicie parametry, czy umieścicie je w mocnym punkcie. To Wy musicie dołożyć największych starań, żeby dobrze uchwycić szalejącego z radości psa i wykorzystać jak najlepiej te ułamki sekund, podczas których nasz model na chwilkę przystanie, żeby wykonać melancholijny portret.
Po niezłej szkole, jaką otrzymałam od schroniskowców zamarzyła mi się jednak sesja z psiakiem, dla którego skupienie się na obiektywie aparatu to pestka i będę mogła skupić się w pełni na dobrym kadrze, ekspozycji i ogólnej otoczce, jaka towarzyszy zawsze przy fotografowaniu. Jak z nieba spadła mi wtedy Kamila, która poprosiła o wykonanie zdjęć jej suczce Devi, która chyba wszystkie komendy świata ma w małym pazurku, pozowanie sprawia jej ogromną radość, a jej więź z Kamilą aż buchała miłością z każdego ich wspólnego zdjęcia. Dzięki tej sesji poznałam fotografowanie psów od tej łatwiejszej i mniej wymagającej strony i bardzo, ale to bardzo miło wspominam to doświadczenie. Efekty tej sesji możecie zobaczyć w tym poście KLIK.
Jak wiadomo umiejętności próbowałam ćwiczyć również regularnie na Gai i Ogim. Tak się złożyło (kompletnie mnie to nie dziwi), że tak jedno, jak i drugie nienawidziło pozować. Gaja na widok aparatu dostawała kociokwiku i nie było możliwości uchwycić jej w normalnej pozycji, a Ogi odwracał się kikutem. Naprawdę ciężko pracowałam nad przekonaniem Ogiego do pozowania, ale mogę z dumą stwierdzić, że udało się i w pewnym momencie Dziadzia był naprawdę rasowym modelem. Praca nad Gają idzie, jak po gruzie, ale skłamałabym gdybym napisała, że nie ma postępów. Od czasu do czasu Marianek pozwala sobie zrobić jakieś zdjęcie 😉
Kiedy pod nasz dach trafiła Lunka postanowiłam zrobić z niej absolutną psią TAP MADL. Od początku oswajałam ją z aparatem i dźwiękiem migawki, co zaowocowało i ciągle owocuje w wiele naprawdę miłych dla oka portretów. Zaczęłam po prostu od tego, że za każde wykonane w domu, czy na spacerze zdjęcie dostawała smakołyk, więc teraz na widok skierowanego w nią obiektywu Luna czuje się, jak w pracy i robi wszystko, żeby ujęcie wyszło dobrze. Zebrałam też kilka bardzo pomocnych komend, które pomagają w osiągnięciu wymarzonego kadru. Oto one.
Komenda „zostań”/”czekaj”
Bardzo przydatna kiedy chcemy na przykład sfotografować swojego psa na tle jakiegoś ładnego widoku. Wypracowanie tej komendy zajęło nam sporo czasu, do teraz nie mogę powiedzieć, że zawsze się udaje, ale myślę, że mamy to na jakieś 80-90% w zależności, jak duży jest akurat współczynnik rozproszeń 😉
Komenda „trzymaj”
Oesu ile ja się namęczyłam, żeby nauczyć Lunkę trzymania czegokolwiek w pyszczku. Kilka miesięcy żmudnego wałkowania i próbowania z czymkolwiek w końcu zaczęło działać i teraz mogę powiedzieć, że mało jest rzeczy, których młoda nie chce trzymać. Buntuje się kiedy coś jest za ciężkie, także przy noszeniu zakupów jeszcze się nią nie wspomożemy, ale być może kiedyś i to się uda 😉 Tą komendę wykorzystuję najczęściej do zdjęć typu „beka z Luneczki”, bo na większości tych zdjęć wygląda po prostu komicznie. Chciałabym tą komendę trochę rozszerzyć, bo świetne są zdjęcia na których psiaki stoją na tylnych łapach i przytulają coś przednimi, np. pluszowego misia, także ogromne wyzwanie przed nami.
Komenda „proś”
Tą komendę stosuję najczęściej kiedy potrzebuję zdjęcia mega zadowolonego Lunkowego pyska. Chyba jak żadna inna komenda „proś” kojarzy jej się z jedzeniem i zawsze prosząc ma uśmiech od jednego wielkiego ucha do drugiego.
Komenda „patrz”
W zasadzie powinna być chyba pierwszą komendą, jaką powinnyśmy wypracować, ale w sumie wpadłam na nią dopiero niedawno. Przy zdjęciach w plenerze naprawdę ciężko zwrócić mi uwagę Luny na obiektyw aparatu, bo tu przeleci mucha, tam ktoś przejdzie, a jeszcze gdzie indziej szczeknie pies. I owszem Młoda siedzi nieruchomo na tyłku, ale głowa chodzi we wszystkie strony, tylko czekam aż zacznie się obracać o 360 stopni. Dlatego od jakiegoś czasu ćwiczymy sobie komendę „patrz”, która u nas polega na patrzeniu bezpośrednio na moją twarz.
Komenda „hop”
Czyli najzwyklejsze hasło na wskakiwanie na różne obiekty, czy to pieniek drewna, czy kopa siana, czy cokolwiek innego, co wyda nam się fajnym miejscem na portret psiaka. O dziwo Lunka ogarnęła całkiem szybko, ale jakoś mało napotykamy wypukłych obiektów 😉
Póki co, to już wszystkie nasze komendy pomocne w wykonywaniu zdjęć. Tak właściwie to każda wypracowana komenda, czy to siad, waruj, łapa, czy coś bardziej skomplikowanego to już krok w przód do fajnego zdjęcia, bo każdą można jakoś wykorzystać. Uczenie komend to też, jak wiadomo budowanie więzi z psem i podnoszenie jego pewności siebie, więc warto ćwiczyć ich jak najwięcej, bo nie znamy dnia ani godziny, kiedy przyda nam się chociażby „czołgaj”, a zapewniając psu wysiłek nie tylko fizyczny, ale i psychiczny dbamy o jego prawidłowy rozwój.
Jeśli ogarniemy jeszcze jakąś ciekawą i przydatną komendę, na pewno zaktualizujemy wpis. Bardzo chętnie dowiem się też, jak Wy radzicie sobie z fotografowaniem Waszych psiaków. Macie urodzonych modeli, czy wręcz przeciwnie i o każdy kadr musicie błagać na kolanach i wykazać się nadludzkim sprytem? A może macie jakieś inne pomysły na komendy? Jeśli tak to koniecznie dajcie znać, bo chętnie poznam jakieś nowe sztuczki 🙂
U nas tylko cierpliwość i szczęście;)
A gdy naprawdę zależy mi na konkretnym kadrze, muszę prosić o pomoc osobę trzecią, żeby gdzieś zza kadru wołała/trzymała smakołyk/cokolwiek;)
Może jeszcze uda mi się wyćwiczyć kilka komend tak, aby działały w rozproszeniu jakim jest wyjście z domu;)
Jak tak to próbuj trzymać smakołyk na obiektywie 😀 Gdzieś to u kogoś zobaczyłam i stwierdziłam, że przecież to jest genialne! Albo te takie trzymacze do piłek montowane na telefon 😉 Może akurat pomogą 😀
❤❤❤❤❤
My w ogóle sobie nie radzimy, trzeba napisać podanie, dołączyć trzy zdjęcia, Bryza się ewentualnie zastanowi czy pokazać coś więcej niż rozmazaną kitę
Hahahha ona po prostu próbuje Wam pokazać, że rozmazana kita też może być ujęta pięknie i artystycznie tylko musicie dużo ćwiczyć 😀 A tak na poważnie to identycznie to samo miałam z Ogim, ale po jakimś czasie stał się gwiazdą fotomodelingu, więc i u Bryzy może się dokładnie tak stać 😉
Ja wszystkie foto bitwy wygrywam dzięki obidjęsowej samokontroli – szkoda tylko, że fotograf ze mnie taki marny. 😛
Noooo tą obidjęsową samokontrolę niesamowicie widać na pozującym Gambicie 🙂 Zazdro 🙂
Śliczne zdjęcia. Niestety ja w ogóle nie potrafię robić ładnych zdjęć i, choć to nie ładnie, zazdroszczę tym, którzy potrafią 🙂
Hahahaha zazdrość ludzka rzecz 😉 A zdjęciami się nie przejmować tylko ćwiczyć, robić, ćwiczyć, robić i w końcu będzie super 🙂
W naszym przypadku zdecydowanie więcej szczęścia mamy. Psina uwielbia się fotografować, a komenda czekaj i trzymaj ma opanowaną do perfekcji. Wiadomo, że chciałabym świetne kadry z dynamiką psa, ale niestety muszę docenić talenty które nam podarowano 😀
Gratuluję fenomenalne ujęcie psiaków!
Psy to bardzo wdzięczne modele do fotografowania 🙂
Ja z moim mam sesje trwajające po 3 godziny…