Liebster Blog Award

Kiedy jeszcze nie pisałam bloga (o rany zabrzmiało, jakbym co najmniej pół życia poświęciła na blogowanie) z przyjemnością czytałam te „psiarskie złote myśli” na ulubionych stronach i zastanawiałam się, czy mnie ktoś by nominował. O i teraz proszę okazuje się, że nominowałby. Nawet dwa fajne Ktosie. Za nominację serdecznie dziękuję Amelii z Zamerdani.pl i Małgosi z Heart Chakra.
Dla niewtajemniczonych LBA to tak, jak pisałam. Trochę takie złote myśli. Bloger wymyśla 11 pytań i wybiera 11 bloggerów (liczba pytań i nominowanych blogów, z tego co widzę jest ruchoma i w pełni to rozumiem, nic na siłę). Blogerzy odpowiadają na te pytania. Chyba, że nie chcą. To jest ignor i nie odpowiadają. Ale częściej zdarza się chyba, że jednak odpowiadają. Bo lubią, albo z czystej grzeczności, żeby nie było, że chamówa. No i potem ten nominowany bloger wymyśla swoje pytania i nominuje kolejne blogi. I dyskoteka się kręci, karuzela pytań pędzi przez internety, a jak się rozpędzi do maksimum to się okaże, że wszyscy wszystko o sobie wiemy. Albo chociaż to, co chcielibyśmy wiedzieć. Fajne, ja lubię, uwielbiam dużo wiedzieć, więc daję okejkę i wchodzę w to.
No to śpiewam. Albo lepiej nie. Napiszę po prostu.
Pierwsza nominacja poleciała od Amelii, więc odpowiadam.
1. Co skłoniło Cię do rozpoczęcia prowadzenia bloga? (Ten przełomowy moment w życiu, kiedy to wszystko się zaczęło.)
Przygarnięcie Luny. Wtedy zaczęło się naprawdę dużo dziać, a że mam skłonność do czasem zbytniego uzewnętrzniania się, to chciałam koniecznie mieć miejsce gdzie będę mogła o tym opowiadać.
2. Co jest powodem, dla którego wciąż prowadzisz swój blog? Co daje Ci przysłowiowego „kopa” by dodawać kolejne posty?
Codzienność. W sensie jakieś tam nasze wspólne przygody. Na blogu posty nie pojawiają się regularnie. Pojawiają się dopiero, jak coś się wydarzy, a tak jak już pisałam- uzewnętrznianie się to moje drugie imię, więc zbytniego kopa nie potrzebuję, po prostu to opisuję.
3. W jakiej pro-zwierzecej akcji (nie musi być istniejąca) chciałbyś wziąć udział? Czego miała by dotyczyć?
Zdecydowanie adopcje starszych psów.
4. Wiadome, psiarze najchętniej zabierali by swoje psy wszędzie, czy jest na świecie miejsce, gdzie niezabrałbyś/łabyś psa?
Tam, gdzie jest gorąco. Zdecydowanie w kwestii temperatur przybijamy sobie z Luną piątkę. Do 25 stopni maksymalnie.
5. Jaka jest Twoja definicja szczęścia? (ale pojechałam patosem)
Ano pojechałaś Amelka 😀 Ale mam taką definicję. Nawet kilka. Widok śpiącej i nie wkurzającej mnie Luny, talerz pełen frytek i dobry kadr na wyświetlaczu aparatu. A tak na poważnie to chyba mało oryginalna. Drewniany domek pod lasem, ukochany facet, gromadka psów biegająca po ogrodzie, mama Celina i najlepsi przyjaciele w sąsiedztwie i własna, dobrze prosperująca działalność gospodarcza 🙂
6. Na co byś się nigdy nie odważył/a?
Na robienie czegokolwiek przy moich zębach przez dentystę bez znieczulenia. I na skok na bungee, czy jak to się tam pisze.
7. Najważniejsze postanowienie na rok 2016?
Bawić się wyśmienicie na swoim ślubie i niczym się w ten dzień nie przejmować. Tak cholernie niczym. Podobno się nie da. Ale spróbuję.
8. Co musi charakteryzować blog byś chciał/a go czytać?
Ciekawy styl pisania blogera. Bo mogę czytać zupełne nudy, ale jak jest fajnie napisane to połykam, jak solone czipsy.
9. Gdybyś miał/a zagrać w randkę w ciemno i znaleźć wirtualnego partnera dla swojego psa/suni (powiedzmy z psów medialnych, czyli z innych blogów/stron/portali) kto by nim został i dlaczego?
Bohun!!! Nie wiem, czy Lunie też by przypasił, ale jeśli chodzi o wygląd i charakter (przynajmniej z tego co o nim wiem czytając bloga Kasi) to mój ideał psa.
10. Czy istnieje odpowiednik bajkowy Twojego psa/psów – pod względem wyglądu, cech, charakteru lub przygód?
Kurde w bajkach nie jestem najlepsza. Więc nie za bardzo wiem. Może taki trochę Scooby Doo? Też taka ciapa, jak Luna.
No to chyba się udało. Amelia dzięki jeszcze raz za nominację, bardzo, bardzo mi się miło zrobiło.
Teraz czas na pytania Małgosi:
1. Jaka jest najbardziej irytująca wada u Waszego psa (psów?)?
Totalna panika przed wszystkim, co nowe. Mam to samo- pewnie dlatego tak mnie to wkurza.
2. Ulubiony gadżet psiarza?
Kubki, pudełeczka, a z takich co na psa mogę założyć to ładne szelki muszą być. Uwielbiam ładne szelki.
3. Gdybyście miały nieograniczony budżet na psa…to co kupiłybyście w pierwszej kolejności?
Jako, że mam fioła na punkcie stanu zdrowia osób i zwierząt, które kocham to najpierw zrobiłabym absolutnie wszystkie potrzebne i niepotrzebne badania. WSZYSTKIE. A potem kupiłabym milion różnych szelek i smyczy. I prawie cały asortyment RAUKI bym wykupiła.
4. Najważniejsza komenda na świecie według Was to…?
Przywołanie. Amen.
5. Zachowanie, którego nie potrafisz oduczyć psa.
Kurde chyba nie ma takiego. Jeśli jest coś, co mnie niepokoi to aktualnie nad tym pracujemy, a mój wrodzony optymizm nie pozwala mi myśleć, że nie oduczę. Proste, że oduczę. Kiedyś na pewno 😉
6. Twoja ulubiona notka na własnym blogu (nie według statystyk, tylko prywatnego wyboru).
Chyba ta o spotkaniu właściciela Ogiego. Długo się zbierałam do tej notki, miała chyba ze 3 wersje, już miałam w ogóle o tym nie pisać, aż w końcu siadło. Do przeczytania o TU.
7. Najdziwniejsza sytuacja, którą przeżyliście razem ze swoim psem.
Dziwna, jak dziwna. Bardziej zabawna. Kiedyś na spacerze z Ogim jakiś podpity, albo może właśnie nawalony w trąbkę jegomość próbował przekonać mnie do tego, że „jak ten szczeniak urośnie to ja tego nie uciągnę”. Cytowałam. Nawet nie próbowałam panu tłumaczyć, że ten szczeniak ma 17 lat.
8. Jaki jest Wasz patent na szybkie wymęczenie psa?
Impreza z innymi psami. Wtedy bawi się najlepiej i najintensywniej.
9. Wasze totalne must-have na spacer z psem?
Woreczki na kupę, szelki, smycz, telefon, smakołyki.
10. Najbardziej irytująca cecha u innych psiarzy?
Absolutna beztroska. Pies nie ma adresówki, bo nigdy nie uciekł. Nie zapinam na smycz nawet w Sylwestra, bo się słucha. Zniknął z oczu? Luzik. Wróci. Zawsze wraca. Nosz k…wa mać.
11. *mózg mi wybucha, no nie wiem no* O czym najchętniej byś przeczytała u mnie na blogu?
Hmm…może o relacjach między Ru, a Baloo? Albo o Waszych codziennych rutynkach? Jeśli było, to przepraszam, ale jeszcze nie zdążyłam przeczytać całego bloga. Ale pracuję nad tym!!! 🙂
Małgosia dziękuję za nominację! <3
Wyspowiadana! Teraz kolej na moje nominacje i moje pytania. Będę się smażyć w piekle, ale z całych sił się starałam i nie wyszło. Nie będzie 11 blogów, nie będzie 11 pytań. Będzie mniej, bo nie umiem na siłę 🙁
Moje nominacje:
Moje pytania:
- Najfajniejszy post, jaki przeczytałaś/przeczytałaś ostatnio na jakimkolwiek blogu/ogólnie w internetach.
- Skąd czerpiesz pomysły na posty?
- Ulubiona psioksiążka/psiofilm.
- Największy dotychczasowy sukces/najważniejsze dotychczasowe wspomnienie w Waszej psioludzkiej relacji?
- Pamiętacie Wasz wspólny pierwszy dzień? Jeśli tak to dawać, jestem mega ciekawa, jak minął.
- Nie byłabym sobą gdybym nie musiała zobaczyć. Ulubione zdjęcie Twojego autorstwa.
- A to ukradnę od Gosi, ale też chciałabym wiedzieć. Czy jest coś o czym powinnam napisać na swoim blogu?
Tyle niestety. Nic więcej nie wymyślę.
Eh, zbierałam się do tego strasznie długo. Amelia przepraszam, że tyle zwlekałam z odpowiedzią na Twoje pytania, chyba potrzebowałam drugiego kopa w tyłek, żeby sobie uświadomić, że heloł jak ktoś pyta to się odpowiada kolezanko Wiolu. I cieszę się, że w końcu ogarnęłam bo mega mnie to zrelaksowało i dostarczyło fajnej zabawy.
Ściskam!
Scooby Doo! Każdy mój wytypowany bloger utożsamia z nim swojego psiaka 😀 Dzięki za odpowiedzi 🙂
Kurde no i widzisz…mówiłam, że średniawka u mnie z bajkami. A może Ty się lepiej orientujesz w bajkach i masz lepszy pomysł na Lunę? Mega ciekawa jestem, czy ma jakiś faktyczny bajkowy odpowiednik 🙂
Talerz pełen frytek, ale takich belgijskich, z pysznym sosem, taaaak! Po co mi dom w lesie, skoro mogę mieć frytki. 😛
Byle nie mrożone, bo na te jako fanatyk frytek mam uczulenie 😉 Ale wyobraź sobie talerz pełen frytek w drewnianym domku pod lasem…to musi być dopiero pełnia szczęścia 😀
Hej, dzięki za nominację – mam nadzieję, że uda się szybko to ogarnąć bo akurat remont 😉 Czytam sporo blogów, w tym oczywiście również regularnie Twój, ale trudno mi znaleźć czas na integracje międzyblogowe niestety. Może taka nominacja to zmieni, kto wie?
Niestety, ale czasu na blogowanie jest mniej niż chciałbym przyznać 😉
PS: Najważniejszą komendą przywołanie? Zawsze myślałem, że ”daj łapę” – to wymiata!
Mega szybko to ogarnąłeś 😉
Jak to możliwe, że jeszcze mnie u Was nie było? 🙂 Biegnę nadrabiać w czelusci i na pewno bedę zaglądać częściej 🙂
Możliwe, bo my dopiero od niedawna istniejemy także nic dziwnego 😉 Ja mam Was w zakładce już od jakiegoś czasu i czytam regularnie. A w zdjęciach z Waszej plenerowej sesji ślubnej jestem zakochana!!! 🙂
Hello hello!
Dziękuję za nominację do LBA – niezmiernie mi miło uśmiech taaaaaaki 🙂 Jak tylko ogarnę się z życiem postaram się napisać wszystko 🙂 Radości!
Czekamy z niecierpliwością zatem 🙂
Oj podpisuje się pod definicją szczęścia! I bardzo dziękuję za odpowiedzi, cudownE!
Rozumiem, że pod tą z frytkami? 😉